Przebłyski
Komentarze: 0
Przebłyski
03.04.2017.
Rzecz o niewinności
Pamiętam jak podczas jakieś imprezy duży ludzi usłyszałem dowcip o sołtysie Wąchocka, w którym pada pytanie dlaczego ten stawia pod domem latarnie ? Zamieram . Cały zamieniam się w słuch czekając na błyskotliwą puentę i w odpowiedzi słyszę: żeby miała bliżej do pracy . Wszyscy duzi się śmieją tylko nie ja bo ja dalej czekam na żart . Po chwili orientuję się ze to chyba wszystko. Nie bardzo rozumiem co w tym jest śmiesznego i uciekłem od tego niezrozumienia bo tak samo duży czy mały nie lubi go (niezrozumienia) i boi się nie rozumieć albo co gorsze być nierozumianym. Czar prysł jeszcze chwilę temu rozpierała mnie duma i radość, że nikt mnie nie wygania do spania (prawdopodobnie przez niedopatrzenie) i mogę siedzieć z dorosłymi jak równy z równym i to poczucie bycia na równi z nimi nagle zgasił ich śmiech. Nawet pepsi cola przestała mi smakować i sam nie wyganiany poszedłem spać. Leżąc w łóżeczku długo zastanawiałem się próbowałem zrozumieć na czym polegał ten żar i nad ranem zaśmiałem się, zaskoczyłem, zrozumiałem !!! Pewnie radośnie zakrzyknąłbym za Archimedesem EUREKA !!! ( I tylko to mnie od tego powstrzymało, że nie wiedziałem nic o Archimedesie a i samo rozlewanie wody w łazience było mi surowo zakazane.) Wszystko wskazuje na to - pomyślałem - że ten cały Wąchock nie może leżeć nad morzem bo jak to cały dowcip traci sens, a córka sołtysa z zawodu jest z pewnością latarnikiem i dlatego jej ojciec - Wszechwładny Sołtys Wąchocka stawia z myślą o niej pod swym domem olbrzymią latarnie morską !!! A po co ? Żeby miała bliżej do pracy .
Tylko jedna myśl nie dawała mi spokoju – a co jeśli ten cały Wąchock jednak leży nad morzem ?
Koniec
Dodaj komentarz